Podstawowe informacje o Tiletum

Tiletum to kawał solidnego eurasa od Board & Dice. Za stworzenie tego tytułu odpowiadają Simone Luciani i Daniele Tascini, którzy mogą się pochwalić niejedną wybitną produkcją na swoim koncie. Wbrew pewnym obawom, rozgrywka zaserwowana przez włoski duet nie jest czymś niebywale skomplikowanym. Nie zmienia to faktu, że gra daje mnóstwo satysfakcji oraz masę możliwości. 

Tiletum recenzja pudełko front insert redrewno który wszystko fajnie reorganizuje

Obecny stan rzeczy nie może nosić znamion przypadku. To już kolejna gra na literę T, stworzona przez Daniele’a Tasciniego. Niektórzy twierdzą, że ma to bezpośredni związek z nazwiskiem autora. Krążą słuchy, że jest to pewnego rodzaju sygnatura. Ile w tym prawdy? Możemy się tylko domyślać!

W tym średniozaawansowanym euro wcielimy się w bogatych kupców i wybierzemy się w podróż po Europie. Cała rozgrywka odbywa się w epoce renesansu, którego swoją drogą kolebką były właśnie Włochy, zatem czas i miejsce akcji jest tu jak najbardziej zasadny.

W dużym uproszczeniu, podczas całej rozgrywki będziemy podróżować po Europie. Wszyscy gracze wyruszają właśnie z tytułowego Tiletum położonego w północno-zachodniej Belgii. Głównym trzonem rozgrywki jest koło akcji oraz kości. Nie martwcie się jednak na zaś, włosi zadbali o to, aby losowa liczba oczek nie frustrowała nieokiełznaną losowością.

Przegląd wnętrza, co znajdziemy w pudełku?

Wewnątrz pudełka mamy sporo elementów, jednakże głowa do góry, każdy bez problemu w tym wszystkim się połapie. Całość przypomina mi włoską kuchnię. Jest prosto, ale cytując klasyka, czasem mniej znaczy więcej. Mamy tu pięć kolorów kości, które odpowiadają poszczególnym surowcom. Na marginesie, są one eleganckie, jednak kolorystyka powinna być dobrana nieco lepiej. Wewnątrz mamy też sporo drewnianych komponentów, planszetki graczy i całe mnóstwo tektury.

Tekturowych komponentów jest tutaj dość dużo i mimo ich liczebności, taki stan rzeczy nie przytłacza. I to bez względu na to, czy jesteśmy obyci, czy do Tiletum zasiadamy po raz pierwszy. Ta gra jest bardzo czytelna, estetyczna, a przede wszystkim intuicyjna. Niestety każdy medal ma dwie strony i w zależności od tego, w ile osób gramy, takie żetony biorą udział w bieżącej partii. Dochodzi zatem trochę zabawy z szykowaniem rozgrywki.

Zarys rozgrywki w Tiletum

Jak już wyżej wspominamy, w tej grze wcielimy się w bogatych kupców i będziemy podróżować po Europie. Każdy gracz startuje w tytułowym Tiletum. Naszym zadaniem będzie zgromadzenie jak największej liczby punktów, a można tego dokonać na wiele rozmaitych sposobów. Najlepsze w tej planszówce jest to, jak wiele ona oferuje. W rezultacie wybierając najlepszą możliwą dla nas opcję, mamy stale poczucie, że wciąż pozostawiamy zbyt wiele pola do manewru naszym przeciwnikom.

W Tiletum pierwsze skrzypce odgrywa koło akcji w akompaniamencie kości. Przyznam, że włosi sprytnie zastosowali tutaj fuzję dwóch zmiennych, które są uzależnione od kości, notabene możemy nimi dowolnie manipulować. Owe kości mają pięć różnych kolorów. Te odpowiadają poszczególnym surowcom. Większa liczba oczek oferuje więcej surowców kosztem liczby dostępnych akcji. Mniej oczek, mniej surowców, ale więcej dostępnych akcji. Nie ma zatem sytuacji, w której ktoś od losu dostaje więcej. Ponadto jeżeli wynik się nie podoba, wydając złoto, możemy go zmienić. Co więcej, zasady pozwalają z szóstki zrobić jedynkę. W związku z tym, na pecha winy nie zwalimy.

Koło akcji - jak to działa w praktyce?

Wyżej wspomnieliśmy, że mechanika Tiletum oparta jest o koło akcji i kości. Jak już zostało to objaśnione, w zależności od koloru oraz wartości, otrzymamy konkretną liczbę surowców, a także będziemy mogli wykonać daną liczbę akcji. Dla przykładu jeżeli w danej turze mamy różową kość z wynikiem pięć przy akcji architekta, to otrzymamy pięć zup, ale będziemy mogli wykonać tylko dwie akcje. W kolejnej turze do akcji architekta będą już przypisywane kości o innych wartościach. Decyduje o tym właśnie wyżej wspomniane koło akcji.

koło akcji w tiletum

Akcje dostępne w Tiletum

  • Akcja architekta – Pozwala przemieścić na mapie znacznik architekta. Umożliwia także zbierać żetony, a także stawianie filarów. Budowa filarów to warunek konieczny do ufundowania budowy katedry.
  • Akcja kupca – w przeciwieństwie do poprzedniej, pozwala poruszać znacznikiem kupca. Umożliwia również stawianie domów, zbieranie żetonów oraz uczestniczenie w jarmarkach.
  • Akcja króla – najmniej złożona, umożliwia przesunięcie znacznika na torze korupcji. Ów tor odpowiada za ustanowienie kolejności przed następną rundą. Dodatkowo w zależności od tego, gdzie znajduje się nasz znacznik, otrzymamy dodatnie lub ujemne punkty.
  • Akcja kontraktu – umożliwia dobranie odpowiedniego żetonu kontraktu. Do wypełnienia go będziemy zwykle potrzebować kombinacji żelaza i wełny. Ponadto akcja ta może zostać wykorzystana do wymiany zasobów. Spełnione kontrakty z kolei odblokowują potrzebne kolumny.
  • Akcja postaci – ten rodzaj akcji umożliwia graczom dobór żetonów postaci oraz meldowanie mieszkańców na naszej planszetce. Wszystko po to, by otrzymywać drewniane znaczniki domów.
  • Akcja błazna – pozwala skopiować dowolną z powyższych akcji.

Cała rozgrywka trwać będzie aż cztery rundy, a na koniec każdej z nich będą odbywały się wielkie jarmarki. To właśnie wtedy gracze otrzymają punkty. Oczywiście o ile w danym  mieście będą ich znaczniki kupców lub domy, a także jeśli uda im się spełnić konkretne, określone na początku rozgrywki warunki. 

Recenzja Tiletum

Tiletum to gra, którą zaadresowano do średniozaawansowanych graczy. Tytuł ten ma ogromny potencjał i w naszym przekonaniu warto poświęcić jej chwilę lub dwie. Mechanicznie pozycja stworzona przez Włochów się broni. W praktyce nie ma się do czego przyczepić, ponieważ całość jest spójna, świetnie się ze sobą komponuje i oferuje graczom multum możliwości.

Masa elementów to teoretycznie zaleta. W końcu płacimy za grę i chcielibyśmy, aby wewnątrz było wszystkiego pod dostatek. W przypadku planszówki od Board & Dice faktycznie jest bogato. Daje się to jednak we znaki, kiedy chcemy zagrać we dwójkę. Przygotowanie rozgrywki i setup planszy potrafi się wtedy wydłużyć. W przypadku, gdy gramy raz w komplecie, a następnie tylko w dwuosobowym składzie, jesteśmy narażeni na monotonne sortowanie komponentów. Niestety jest to cena, jaką musimy zapłacić, aby gra skalowała się dobrze w każdym gronie.

kości

Małym faux pas jest również dobór kolorystyczny kości. Wełna, kamień oraz żelazo aż proszą się o nieco rozbieżności, tymczasem paleta barw momentami potrafi zrobić nam psikusa. Teoretycznie moglibyśmy jeden komplet wymienić, jednakże te w Tiletum są naprawdę eleganckie. Zdaje się, że są ładnie wykończone, a przy tym dają poczucie, że nie jest to najtańszy, najpodlejszy sort. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak najzwyczajniej w świecie się z tym oswoić.

Regrywalność, losowość, negatywna interakcja, próg wejścia, skalowanie

Nie jest to gra, w której mamy utarte ścieżki. Każda inna partia może oferować coś innego. Oznacza to, że Tiletum jest jedną z bardziej regrywalnych gier, z jakimi możemy się spotkać na rynku. To planszówka, która może nam posłużyć przez kilkadziesiąt godzin. W szczególności, że nie znudzi się prędko, ponieważ każda z rozegranych partii będzie się od siebie nieco różnić.

Zasady są banalnie proste, zaś przyswojenie całej rozgrywki zajmuje chwilę. Wprowadzenie nowych graczy to również kwestia paru minut. Można odnieść wrażenie, że gra jest bardzo przystępna, a jednocześnie dość złożona. Poziom skomplikowania nie wynika tu bowiem z zasad, a możliwości, jakie dana sytuacja nam oferuje.

Tiletum plansza gracza

Tiletum świetnie się skaluje i ma tryb solo, dzięki czemu zagramy w to niemal przy każdej okazji. Oczywiście w mniejszej ekipie będziemy zmuszeni segregować żetony, o ile wcześniej nie zadbaliśmy o jakąś organizację w pudełku. Nie ma znaczenia, czy gramy we dwójkę, trójkę czy też czwórkę – niemal zawsze towarzyszy nam poczucie wyścigu o konkretne kości. Mimo, że bezpośredniej interakcji tutaj nie ma, to jednak zawsze będzie nam towarzyszyć poczucie, że ktoś zawinął potrzebną nam kość.

Jeżeli nie urodziliście się pod szczęśliwą gwiazdą, to nie martwcie się. Losowości nałożono kaganiec i przypięto ją na krótką smycz. Co prawda za każdym razem gramy tym, co serwuje nam dana sytuacja, jednak zawsze wszyscy dostajemy po równo. Los nikomu nie pomaga, bowiem nad wszystkim mamy poczucie kontroli. 

Podsumowanie

Tiletum to bardzo dobra gra stworzona przez włoski duet, do której z przyjemnością wracamy przy każdej możliwej okazji. Tytuł ten polecamy w szczególności osobom, które ograły już kilka lżejszych produkcji i szukają nieco większych wyzwań. Bezapelacyjnie Simone Luciani oraz Daniele Tascini to autorzy, którzy znają się na rzeczy. Co prawda jest tutaj parę niedociągnięć, jednak całokształt się broni. Piękne wykonanie, ogromna regrywalność, tryb solo i wiele innych aspektów stanowią solidną argumentację za tym, by dołączyć tę planszówkę do swojej kolekcji.

tiletum kolumny

Autor: Łukasz Małek

Wydawnictwo

Chcesz z nami zagrać?

  • Lubisz gry planszowe lub chcesz je poznać?
  • Szukasz miejsca gdzie mógłbyś zagrać?
  • Chcesz poznać innych pasjonatów planszówek?
  • Nie lubisz czytać instrukcji i chcesz żeby ktoś wytłumaczył Ci zasady?
  • Chcesz bezpłatnie skorzystać z ogromnej biblioteki gier planszowych i poznawać nowości wydawnicze?
  • Chcesz wziąć udział w turniejach z nagrodami?
 
Jeśli odpowiedziałeś twierdząco na jedno z tych pytań to zapraszamy na nasze spotkania! Przyjdź i zagraj z nami.

podoba ci się ten artykuł?

Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na Twitter
Udostępnij na Linkdin
Udostępnij na Pinterest

zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.