TEN czyli Dycha
Trójka – dobra jedziemy dalej – dwójka – ufff, to się na pewno uda – szóstka – no nie wierzę 🙂 Tak w skrócie wygląda runda w grze, o której chciałbym Wam co nieco opowiedzieć.
„Ten, czyli dycha” gra, za którą odpowiadają Molly Johnson, Shawn Stankewich i Robert Melvin, wydana w Polsce nakładem wydawnictwa Trefl, jest to gra z typu imprezowa – rodzinna, oparta na dobrze znanym mechanizmie z „oczka” , czyli push your luck. Nie bez powodu wspomniałem tu o popularnym Black Jacku, ponieważ gra ma wiele wspólnego, ale ma pewne elementy, które ją urozmaicają.
Zacznę od zasad i tego co znajdziemy w pudełku.
Mamy tu trzy rodzaje kart, pierwsze karty cyfr to najważniejsze karty w grze, dzięki nim punktujemy na koniec gry, zbierając zestawy w tym samym kolorze, drugie karty to waluty, którymi jeżeli się uda, możemy dokupić dodatkowe karty z cyframi, trzeci rodzaj kart to jokery, co ciekawe są ich różne rodzaje, najlepszy joker może zastąpić każdą kartę, ale są też takie które zastępują tylko konkretną liczbę lub konkretny kolor.
Kolejnym elementem gry są żetony, pierwsze waluty możemy uzyskać w trakcie gry, dzięki nim licytujemy karty jokerów jak pojawią się w grze i kupujemy karty z rynku, drugie fiaska są warte więcej, bo aż trzy, ale ich zdobycie wiąrze się z tym, że coś nam niestety nie wyszło wcześniej.
Podstawowa zasada to wyciąganie kart z talii jedna po
drugiej, starając się zebrać jak najwięcej kart cyfr, tak aby ich suma nie
przekroczyła tytułowej dychy, co doprowadzi do fiaska, czyli straty kart i
dobranie żetonu, to tu właśnie występuje, wspomniany mechanizm push your luck.
W talii jak wcześniej wspominałem występują też kart walut, które obniżają sumę
kart cyfr, pozwalając na dobranie większej liczby kart, tu jednak też nie
możemy przekroczyć 10 walut. Wszystko to robimy po to by uzyskać jak najdłuższą
sekwencję cyfr w każdym kolorze. Na koniec gry dostajemy punkt za każdą kartę w
posiadanej najdłuższej sekwencji cyfr w danym kolorze i oczywiście gracz z
największą liczbą punktów wygrywa.
Tyle jeżeli chodzi o zasady, gra jest prosta, ale nie
prostacka, i łatwo ją wytłumaczyć na przykładach, co jest plusem przy
wprowadzaniu nowych graczy, dodatkowo wydawca postarał się o karty pomocy,
które tłumaczą wszystkie zależności w grze. Zasady te dają dużo możliwości
kombinowania i dużo dróg do zwycięstwa, oczywiście musimy śledzić ruchy
przeciwników i liczyć ich karty, co pomoże nam zadecydować czy warto ryzykować
czy grać w danym momencie bardziej zachowaczo.
Podsumowanie
Gra jest ładnie wydana, ma duże czytelne karty z geometrycznymi wzorami i plastikowe żetony waluty (czarne) i fiaska (białe), jedynym minusem jest dużo za duże pudełko w stosunku do ilości komponentów, mogłoby być 1/3 tego co dostajemy.
Ten, czyli dycha to fajna i przyjemna gra w sam raz na szybkie rozgrywki ze znajomymi, nawet tymi, którzy raczej nie są fanami nowoczesnych gier, to super odskocznią od oczka czy makao, możemy w nią zagrać zarówno z młodszymi, jak i starszymi, podczas imprezy, urlopu czy przerwy między większymi tytułami. Mi się podoba i zapewne nie raz nie dwa jeszcze do niej
usiądziemy, także gorąco polecam.
Michał (To&Owo planszowo)
Wydawnictwo
Chcesz z nami zagrać?
- Lubisz gry planszowe lub chcesz je poznać?
- Szukasz miejsca gdzie mógłbyś zagrać?
- Chcesz poznać innych pasjonatów planszówek?
- Nie lubisz czytać instrukcji i chcesz żeby ktoś wytłumaczył Ci zasady?
- Chcesz bezpłatnie skorzystać z ogromnej biblioteki gier planszowych i poznawać nowości wydawnicze?
- Chcesz wziąć udział w turniejach z nagrodami?