Szczury z Wistar | Recenzja
W grę Szczury z Wistar zagrałam pierwszy raz będąc na Portaconie. Była to rozgrywka niepełna, od tak, żeby poznać zasady. Ale już wtedy szczurki zawładnęły moim sercem. Przyciągnęły wzrok swoim wyglądem i kolorystyką .
O co chodzi w tej grze?
Gracze będą się wcielali w klany szczurów oraz będą eksplorowały dom mieszkalny , po to by dostać się do sera, który leży w spiżarce w piwnicy. Łatwo nie będzie, bo żeby tam dotrzeć trzeba będzie przegryźć drzwi ,pokonać piętro i przemierzyć kilka pomieszczeń. Szczurki będą również rozbudowywały swoją norę , robiły tam legowiska oraz zapraszały mysich gości.
Mechanika gry
Główną mechaniką gry jest worker placement. Do tego dochodzi jeszcze budowanie swojego tablou w postaci kart i kafelków , które dają różne bonusy czy zniżki w trakcie gry. Ciekawe jest to, że dzięki małym pomocnikom – małym myszom oraz zagranymi wcześniej kartami nasze akcje będą stawać się naprawdę mocne i dające sporą satysfakcję dobrze rozegranej tury. Aczkolwiek czuć w tej grze krótką kołderkę – to co lubią eurogracze 😉 Trzeba dobrze pokombinować czy warto teraz iść na daną akcję , czy jednak poczekać . No, ale wtedy już może być za późno, ktoś może nas ubiec. Cała gra trwa 5 rund, gdzie każda z rund jest podzielona na 3 tury. Jak więc łatwo policzyć każdy z graczy będzie miał 15 akcji do zrobienia . A już w gestii graczy jest jak będą zarządzać swoimi szczurami .
Instrukcja napisana jest w prosty i przejrzysty sposób. Każda akcja jest dokładnie opisana. Na końcu instrukcji znajduje się ikonografia oraz szczegółowe wyjaśnienie niektórych kart. Jest oddzielna instrukcja do trybu solo.
Czy gra jest łatwa?
Gra ma proste zasady i niski próg wejścia, przez co mogą zagrać w nią osoby , które do tej pory nie grywały w trudniejsze gry. Jednak, żeby odnaleźć prawidłową ścieżkę do zwycięstwa trzeba zagrać z kilka partii. Mnogość akcji daje dużo pole manewru. Owszem można iść po drewno, mając w planach późniejsze budowanie łóżek. Ale… oprócz tej głównej akcji mamy akcję dodatkową , całą masę akcji pomocniczych , a bardzo możliwe , że i bonusy z kart, które możemy wykorzystać . Także tylko w naszej gestii pozostaje jak dużo zrobimy w jednej turze. Jest tu jednak pewna losowość . Nie zawsze trafi nam się to co trzeba , ktoś może sprzątnąć sprzed nosa potrzebną nam kartę czy mysiego przyjaciela lub zająć potrzebne pole . Jeszcze raz powtarzam -krótka kołderka i ścisk na planszy.
Wykonanie gry
Gra przykuwa wzrok grafikami i kolorystyką . Subtelne kolory i ciekawe ilustracje rzucają się w oczy . Każda z kart czy kafelków jest inna. Plansza jest bardzo duża , zajmuje sporą część stołu . Do tego dochodzą planszetki dla każdego z graczy, rynek z kartami oraz miejsce na zasoby. Sporo tego. Jest naprawdę ogromna ilość kart -każda z inną grafiką i nazwą , nie ma możliwości , żeby przebrnąć przez wszystkie w jednej rozgrywce. Ikonografia na początku sprawia trochę trudności, trzeba sprawdzać w instrukcji co oznaczają ikony na kartach. Elementy gry w postaci drewnianych figurek szczurów oraz myszek, a także małe komponenty zasobów są na 5+.
Tu przejdę do minusów.
Koło na którym odbywają się akcje jest do przymocowania śrubką . Natomiast nie jest sparowane z częścią planszy w takich sposób, że po złożeniu zmieści się normalnie do pudełka. Nie zmieści się . Trzeba za każdym razem wkręcać , a potem wykręcać śrubkę . Albo w ogóle nie przykręcać . Bardzo szkoda, bo kręcące się koło wyglądało naprawdę fajnie .
Drugim minusem jest jakość kart, nie należy do najlepszych. Tu natomiast pomogą ochronne koszulki do kart.
Moja opinia
Szczury z Wistar urzekły mnie swoją prostotą , jak i ogromem akcji , które można wykonać jednocześnie. Niby taka prosta gra z niskim progiem wejścia, ale mózg czasem paruje od możliwości tego co można zrobić w swojej turze.
Gra skaluje się całkiem dobrze na każdą ilość graczy. Na dwóch graczy po prostu mamy inaczej skonfigurowane koło i mniej akcji. Także tryb solo daje sporą satysfakcję grania i jest ciekawie zaprojektowany.
Wg mnie to klimatyczna gra, z pięknymi ilustracjami na kartach . Czuć zarządzanie swoimi szczurkami lub mysimi robotnikami. Kopanie norek czy bieganie po mieszkaniu w poszukiwaniu sera czy przegryzanie drzwi, to jest to co te gryzonie robią na co dzień .
Rzadko odpalam sobie tryby solo w grach , wolę grać z prawdziwymi przeciwnikami. Tutaj zagrałam i mi się spodobało . Może dlatego , że wykręciłam naprawdę niezły wynik :-). W trybie solo mamy kilka poziomów trudności . Szczurobot konkuruje z nami wypełniając misje , osiągając cele i zdobywając punkty w trakcie gry. Ciekawie buduje swój silniczek. Łatwo z nim wygrać na poziomie 0, ale wyzwaniem jest zmierzenie się z nim na wyższym poziomie.
Naprawdę warto zagrać w Szczury z Wistar. Ja będę do tej gry wracać . Mój prywatny egzemplarz już u mnie w domu.
Dziękuję Wydawnictwu Portal Games o przesłanie egzemplarza do recenzji. Opinia została oparta o moje rozgrywki na różną ilość graczy .
~ Ania
Wydawnictwo
Chcesz z nami zagrać?
- Lubisz gry planszowe lub chcesz je poznać?
- Szukasz miejsca gdzie mógłbyś zagrać?
- Chcesz poznać innych pasjonatów planszówek?
- Nie lubisz czytać instrukcji i chcesz żeby ktoś wytłumaczył Ci zasady?
- Chcesz bezpłatnie skorzystać z ogromnej biblioteki gier planszowych i poznawać nowości wydawnicze?
- Chcesz wziąć udział w turniejach z nagrodami?