Opowieści z Pryncypii
Była sobie dziewczynka… nie, nie z zapałkami
Malutka osierocona Łucja dzięki chowańcom oraz pewnemu czarodziejowi ma szansę na dorosłość i władzę w należnym jej królestwie…
To początek długiej opowieści, którą możecie przeczytać i a co najważniejsze sami przeżyć podczas nowej gry wydawnictwa Rebel.pl
OPOWIEŚCI Z PRYNCYPII: KRÓLEWNA ŁUCJA I OBROŃCY KRÓLESTWA to przygodowa narracyjna gra autora którego część z Was może kojarzyć a takich pozycji jak Magia i myszy lub Pluszowe opowieści, więc… to już dla miłośników tych tytułów powinno być pewną zachętą. To gra kooperacyjna, wielowątkowa, scenariuszowa dla 1 do 4 graczy teoretycznie od 8 lat.
Zacznę od wieku – na pudełku 8 – mechanicznie, tematycznie spokojnie dziecko w tym wieku (nawet młodsze da radę) ale… gra do krótkich nie należy… Nie wiem czy jednak wiek właśnie ze względu na samą długość rozgrywki jak i (czasami) niemożność wykonania akcji nie zniechęci młodszych graczy – nie powinien być jednak podniesiony do jakiś 10 lat.
Tematyka – jest bardzo przystępna i baśniowa. Nasza młoda bardzo się wciągnęła (my chyba nie mniej)… Niby klasyczne ratowanie kogoś z opresji, walka ze złem ale przedstawione za to w bardzo ciekawy i klimatyczny sposób.
Przygotowanie
Gramy na kartach grubej księgi, na której stronach poza obłędnymi komiksowymi ilustracjami mamy instrukcję która klarownie tłumaczy co należy wykonać w danym scenariuszu, z jakimi złymi stworzeniami przyjdzie nam walczyć.
Każdy z graczy wybiera postać w którą się wciela (każda z nich ma unikatowe umiejętności), dobiera wskazaną talię kart, planszetkę gracza i figurkę.
W trakcie gry będziemy tworzyć swoją unikatową talię, którą możemy ulepszać, umacniać dzięki… wykonanym zadaniom ale i… dokonanym wyborom.
W kwestii liczby graczy – każdy chowaniec (czyli postać w grze) ma odrębne karty które zagrywamy w trakcie swojej rundy ale i czasem w trakcie rund pozostałych graczy jeśli chcemy im pomóc w trakcie różnych misji czy testów. W ten sposób wyzbywamy się kart z naszej ręki i czasem bywa tak, że podczas naszej rundy nie mamy możliwości dokonać żadnej akcji.
A dzieje się tu dużo… poza klasycznym poruszaniem się po polach w książce, kart potrzebujemy do pozyskiwania informacji, testów sprawności czy przeszukiwania i poszukiwania artefaktów.
Przy 4 graczach nie ma problemu – przy mniejszej zaś ilości któryś z graczy „ogarnia dwie postaci (my graliśmy we 3 i dwiema postaciami poruszałam ja) przy czym mamy jedną talię kart w skład której wchodzą karty używane przez obie postacie co utrudnia rozgrywkę.
Pomimo że na początku gry w aplikacji zaznaczamy ilość graczy i to generuje nam nasze tury jak i poziom samej gry i zagrożeń wynikających z ilości stworów z którymi przyjdzie nam się zmierzyć – mała podpowiedź: jeśli gracie w mniej osób zaznaczcie że gracie we 4 – będziecie mieć większą ilość dostępnych akcji w turze każdego z chowańców.
Aplikacja… tak gra WYMAGA aplikacji. Na stronie internetowej otrzymujemy GENIALNIE napisany samouczek, który krok po kroku uczy nas zasad, podpowiada pewne rzeczy ale i uczestniczy z nami w trakcie gry informując o poziomie zagrożenia, niebezpieczeństwach itd
Gramy na kartach książki ale cały klimatyczny podkład opowieści śledzimy na stronie na której również dokonujemy wyborów typu: idziesz w lewo czy prawo? Zbierasz owoce czy jednak drewno? W zależności od dokonanych przez nas wyborów snuta opowieść się zmienia.
Gra wbrew podejrzeniom części z Was NIE JEST JEDNORAZOWA. Cała rozgrywka toczy się w blisko 70 lokacjach, które przemierzamy przez 3 kolejne epoki. Licząc godzinę na jeden scenariusz mamy już PONAD 210 godzin na przejście gry raz.
Każda kolejna rozgrywka będzie inna gdyż dokonujemy innych wyborów, nasze decyzje są już bardziej „dorosłe” i „ograne”.
Podsumowanie
Gra nie należy do najtańszych ale… jeśli przeliczyć to na dziesiątki a nawet setki godzin przy niej spędzonych…. Sami przemyślcie (by dobrze zapoznać się z grą i ocenić ją właściwie jeden scenariusz przechodziliśmy celowo 3 razy i… każde to przejście diametralnie różniło się od poprzedniego).
Wykonanie gry – dobre jakościowo karty, książka z lakierowanymi kartami, ponad 20 figurek (z dobrego grubego plastiku – pole do popisu dla malujących) tu się nie ma do czego przyczepić… No dobra, wytłoczka na figurki by się jednak przydała bo… serce aż boli, jak te figsy leżą tak samopas w pudełku.
Jedyną wadą OPOWIEŚCI Z PRYNCYPII jest… brak polskiego dubbingu w aplikacji. Opowieść jest bardzo dobrze napisana, szalenie klimatyczna, z prześmiesznymi dialogami i szkoda, że nie możemy cieszyć się nią w naszym rodzimym języku. Zmuszeni jesteśmy do czytania sporej ilości tekstu a wiadomo, nie każdy ma talent narracyjny.
OPOWIEŚCI Z PRYNCYPII to gra dla cierpliwych dzieciaków, lubiących klimat fantasy, baśni i dłuższych opowieści. Dla tych którzy lubią gry z klimatem, bo tego co jak co to nie można jej odmówić, dla dorosłych którzy lubią czytać i spędzać długie, długie godziny na wspólnych rozgrywkach.
Recenzja
Wydawnictwo
Chcesz z nami zagrać?
- Lubisz gry planszowe lub chcesz je poznać?
- Szukasz miejsca gdzie mógłbyś zagrać?
- Chcesz poznać innych pasjonatów planszówek?
- Nie lubisz czytać instrukcji i chcesz żeby ktoś wytłumaczył Ci zasady?
- Chcesz bezpłatnie skorzystać z ogromnej biblioteki gier planszowych i poznawać nowości wydawnicze?
- Chcesz wziąć udział w turniejach z nagrodami?