Moje Małe Everdell
Coś pięknego, coś kolorowego, coś grywalnego i niemal dla każdego?
Jest taka gra?
Otóż jest! – MOJE MAŁE EVERDELL
Gra dla dzieciaków ale nie tylko, bo nawet grając z dzieciakami dorośli będą mieć mega zabawę – dla 1 do 4 graczy teoretycznie od 6 lat (ale o tym ciut później)
MOJE MAŁE EVERDELL to ukłon w stronę dzieciaków, które podbierały rodzicom jagódki, kamyczki, drewienka, zabierały karty do oglądania swoim grającym rodzicom w dorosłą wersję gry
Ale i ZBAWIENIE dla rodziców którzy mieli dość w/w czynności dzieciaków podczas gry
Przygotowanie
Gra trwa 4 rundy w każdej mamy po 3 tury – czyli rachunek jest prosty – każdy z graczy wykonuje 12 tur podczas całej rozgrywki.
Czas pudełkowy 30-60 minut. 40 minut to minimum przy 3 ogranych graczy – sprawdzone.
To co od razu rzuca nam się w oczy podczas rozpakowania to feeria barw. Nie oszukujmy się – daje trochę po oczach podczas samej rozgrywki. Przekomiczne piękne grafiki które zdecydowanie trafią w gust większości młodych graczy ale… i dorośli nie ma co ukrywać będą przeglądać wszystkie karty. Dodatkowo same elementy gry – skrzynki na zasoby, drewienka, żywica… zachęca do grania ale… uwaga – elementy są dość małe więc uważajcie na nie!
Przygotowanie gry trwa chwilę, potasowanie kart, ułożenie zasobów w skrzynkach, ułożenie żetonów parad.
MOJE MAŁE EVERDELL to zdecydowanie gra wprowadzająca dzieciaki do gier typu worker placement – czyli polegająca na wysyłaniu swoich pracowników na poszczególne pola na planszy celem zebrania potrzebnych nam podczas gry różnych zasobów.
Rozgrywka
Naszym zadaniem jest uzyskanie jak największej liczby punktów na koniec gry które zdobywać możemy na kilka różnych sposobów: punkty z poszczególnych kart, żetonów punktów czy żetonów parad.
Tak jak w dorosłej odsłonie gry i w MME każda z kart ma swój koszt zakupu ale i zdolności dające nam dodatkowe punkty, możliwość aktywowania dodatkowych pól, aktywację produkcji co rundę etc.
Nie chcę wchodzić tu w szczegóły zasad (za dużo by pisać) ale w trakcie rundy każdy z graczy ma do wykonania 5 kroków:
– rzut kośćmi i przypisanie jej do odpowiedniego pola na planszy;
– zbieranie dobroci czyli aktywowanie zielonych kart które udało nam się wcześniej zebrać (poza 1 rundą);
– rozmieszczanie pracownika na planszy(zebranie dobroci), zagrywanie kart (opłacenie ich kosztu)
– powrót do domu czyli zebranie swoich pracowników oraz
– przekazanie żetonu 1 gracza kolejnemu i przesunięcie żetonu odliczania rund
Czyli jak widać w sumie tura to 3 główne kroki: rzut, produkcja oraz wysłanie naszych przyjaciół do pracy
W trakcie gry musimy pamiętać o żetonach tzw. Parad czyli dodatkowych punktów na koniec gry. Gracz który uzbiera wymaganą liczbę kart z miejscami/stworzeniami/rodzajami otrzymuje żeton najwyżej punktowany z danego rodzaju. Pamiętaj, że każdy gracz może posiadać tylko jedną sztukę żetonu Parady danego typu.
Na plus i to duży zasługują bonusy w przypadku zdecydowanie młodszych bądź mniej ogranych graczy. Młodszy gracz zaczyna grę z bonusem startowym (czyli dostaje na start po 1 sztuce każdego zasobu) bądź zaczyna z kartą/kartami Kapitana lub Fortu – które bardzo ułatwiają zdobywanie żetonów Parad oraz dodatkowo aktywują się w każdej nowej rundzie.
Podsumowanie
Kwestia wieku – to jest największy zgryz przy tej pozycji i jak dla mnie zdecydowany minus 🤨
Gra pudełkowo dla 6 latków ale… część kart zawiera (momentami sporą) ilość tekstu do przeczytania. Nie każdy 6 latek czyta na tyle dobrze by samemu sobie radzić w trakcie grania. Oczywiście znaczna część kart posiada jedynie ikonografię i tu młodsi sobie świetnie poradzą ale te teksty… trochę średnio
Do tego dochodzi kwestia wyboru: zbierać zasoby na kolejne karty czy jednak iść np. w jeden rodzaj kart by produkować więcej, czy zebrać np. najbardziej punktowane żetony Parad? Wg mnie spora część 6 latków może mieć jeszcze trudności z podejmowaniem tak dalekosiężnych planów co może być na początku lekko dla nich frustrujące.
Szczerze to 6 lat to tak na słowo honoru o ile dziecko w miarę samodzielnie czyta, nie przeszkadza mu pewna losowość wynikająca z rzutu kośćmi i umie podejmować już w miarę przemyślane decyzje.
Nasza Młoda stwierdziła, że grupa docelowa to takie 7-10 latki – przy czym starsi jak najbardziej również pograją (i to bez nudy) ale na zasadzie szybkiego, lekkiego fillerka.
Mimo to z czystym sumieniem możemy polecić dla młodszych dzieciaków – niech się wprawiają w lżejszą wersję gry rodziców, niech ćwiczą czytanie, strategię a i gwarantuję, że to taka gra przy której rodzice nie będą się nudzić
To taka gra którą z czystym sumieniem można ofiarować w prezencie nawet nie grającej rodzinie właśnie po to by poznała jak wyglądają nowoczesne planszówki, w którą pograją starsi i młodsi albo dziecku, które zdecydowanie „przeszkadza” rodzicom podczas ich rozgrywek w dorosłą wersję Everdell.
Minus też jest – jeden (czas na ocenę grywalności po kilkunastu partiach dopiero) – kiepsko podocinane skrzynki na zasoby i jak widać mocno się rozwarstwiają podczas wypychania (na zdjęciu) więc radzę Wam z tym bardzo ostrożnie ale w ramach rekompensaty dostajemy dodatkowe karty do zwykłego Everdell (ot takie moje dywagacje)
#mojemałeeverdell #rebel #workerplacement #6lat #7lat #8lat #piękna #pocztaplanszówkowa
Recenzja
Wydawnictwo
Chcesz z nami zagrać?
- Lubisz gry planszowe lub chcesz je poznać?
- Szukasz miejsca gdzie mógłbyś zagrać?
- Chcesz poznać innych pasjonatów planszówek?
- Nie lubisz czytać instrukcji i chcesz żeby ktoś wytłumaczył Ci zasady?
- Chcesz bezpłatnie skorzystać z ogromnej biblioteki gier planszowych i poznawać nowości wydawnicze?
- Chcesz wziąć udział w turniejach z nagrodami?