Stambuł 1933
Ojciec schował depeszę do kieszeni, mówiąc:
– Później się tym zajmiemy. Chodźmy na dworzec.
Spacerowym krokiem dotarliśmy do biura Orient Ekspressu. Na wejściu zaskoczyła nas ciężka atmosfera, jakby przed chwilą doszło do potężnej awantury. Ojciec zaczął załatwiać formalności, a ja obserwowałam kłótnię dwóch mężczyzn w pokoju obok. Mimo, że starali się mówić cicho dochodziły do mnie pojedyncze słowa: … Belg, … Hercules, … Londyn.
Przekazałam ojcu to, co usłyszałam. Poprosił, żebym poczekała, a sam zawrócił do biura. Po chwili wyszedł i rzekł: „Sprawa depeszy rozwiązana, Belg jest już w drodze do Londynu.”
Reszta pobytu minęła nam bez większych niespodzianek, nie licząc zaginięcia depeszy od Jappa…
Wskazówka na dziś: zdjęcie pudełka z innej naszej gry, zgadnijcie, co łączy ją z nową serią oprócz logotypu naszego wydawnictwa?
Zaszyfrowana wiadomość: miejsce – ludzka postać – sfinks
———————————————————————–
Fot. Magda Latosińska