Postanowiłem, że napiszę kilka słów o swojej ulubionej logicznej grze karcianej – Red 7. Swoje pierwsze doświadczenia z nią miałem podczas Targów Fantastyki w Warszawie. Wtedy Tomek z Lucrum Games, ubrany jeszcze w koszulkę z Intrygantów (teraz na każdym konwencie ma już koszulkę czerwoną) pokazał mi niepozorną karciankę, która na pierwszy rzut oka nie robiła specjalnego wrażenia. Tomek stwierdził jednak krótko – to będzie hit. Potwierdził to Bartek z Melanżowni TV. Zasady są tak proste, że już po minucie można grać – ciągnął dalej Tomek i rozłożył karty. W swoim ruchu możesz albo zagrać kartę do obowiązującej reguły, albo ją zmienić – ważne żeby na koniec ruchu wygrywać – całe zasady w jednym zdaniu. Dostałem kartę z regułami kolorów oraz drugą kartę z zasadami.
Wszystkie zasady mieszczą się na tych dwóch kartach – niesamowite prawda? – zapytał. Potaknąłem głową, nie chcąc przyznać, że nie rozumiem jeszcze reguł gry. Rozegraliśmy partię, którą szybko przegrałem. Fajne, prawda? Ta gra ma naprawdę wielki potencjał? Jak uważasz? Wpatrywałem się to w karty, to w uśmiechnięte oblicze Tomka, który czekał na słowa zachwytu… I tu pytanie do was – graczy. Ilu z was pokochało tę grę po pierwszej rozgrywce?
Niby gra jest prosta, ale…piszę to z perspektywy osoby, która rozegrała mnóstwo partii w Red 7. I o wyjątkowości tytułu przekonałem się dopiero gdy zacząłem grać w wariant zaawansowany z liczeniem punktów. Kiedy sam tłumaczyłem grę innym, zauważyłem, że po jednej grze nadal było wiele niejasności. Czy kolor jest ważniejszy czy cyfry? Dlaczego liczy się liczbę kart a nie liczby na kartach? A dlaczego nie sumuję wartości? Gracze mają wiele pytań, i niekiedy wszystko im się miesza. Przy nauce tej gry zalecana jest cierpliwość – najdalej po trzeciej partii zazwyczaj wszystko już jest jasne. Pamiętam, że w Internecie rozgorzała ciekawa dyskusja na temat mechaniki tej gry. Były głosy zachwytu, ale były też głosy krytyki. Ze zdziwieniem czytałem komentarze osób, którym ta gra się nie spodobała. Myślę, że wielu z nich za wcześnie się poddało, nie próbując zrozumieć gry. Nie da się ukryć, że w Red 7 losowość może mieć wpływ na rozgrywkę, ale zazwyczaj o wygranej lub przegranej decydują wybory jakich dokonują sami gracze.
Tymczasem Red 7 zaczynała być coraz bardziej rozpoznawalną karcianką. Oficjalnie gra miała aż 77 premier! Jedną z nich organizowaliśmy w Groolach na Mokotowie. Teraz jest to najpopularniejszy produkt ze stajni Lucrum Games. Nawet odwiedzając stadion narodowy podczas konwentu Planszówki na Narodowym nie sposób było nie zauważyć ogromnego żagla reklamowego w czerwonym kolorze 😛
W porządku – to może teraz trochę o zasadach:
ZASADY
Pierwsza i najważniejsza zasada mówi: “Wygrywasz albo odpadasz”. Jeśli w swojej turze możesz wykonać ruch to jesteś w grze. Jeśli nie – przegrywasz.
Przed pierwszą rozgrywką wyjmujemy z talii czerwoną kartę rozpoczynającą i kładziemy ją na środku stołu. Jest to jednocześnie nasza pierwsza reguła – Najwyższa karta. Następnie rozdajemy każdemu z graczy po 7 kart. Na koniec wykładamy jeszcze jedną kartę przed nim do tzw. Palety. Obok może leżeć karta pomocnicza, która pokazuje graczom jakie są inne reguły, a także jakie mamy kolory i jaka jest ich waga (od najmocniejszej czerwieni do najsłabszego fioletu). Całość została pokazana na Rysunku 2.
Grę rozpoczyna gracz siedzący po lewo od tego, który ma najwyższą kartę. W obrazowanym przypadku graczem rozpoczynającym zostaje ten z żółtą trójką, ponieważ najmocniejszą kartą jest niebieska czwórka, która wygrywa z fioletową czwórką. Kolejna zasada – w przypadku remisu, decyduje liczba a następnie kolor. Zawsze w takim przypadku możemy skorzystać z karty pomocniczej (Rysunek 3).
Rysunek 3 Karta z regułami
Rysunek 4. Karty na dole to karty na ręku gracza rozpoczynającego. W normalnej rozgrywce są zakryte przed innymi graczami.
Gracz rozpoczynający musi wykonać ruch. Zazwyczaj jest to najważniejszy moment gry, dlatego warto zastanowić się jaką obierzemy strategię. Czasem możliwości jest wiele, a czasem tylko jedna (pamiętam, że kiedyś zdarzyła się sytuacja, że po rozdaniu kart gracz miał wyjątkowego pecha i musiał spasować na samym początku gry 😛 ). Załóżmy, że na ręku ma takie karty jak na obrazku powyżej ( rysunek 4).
Jak może zagrać gracz rozpoczynający? Oto wszystkie jego możliwości:
1- Gracz może zmienić regułę, kładąc na środek kartę fioletową czyli wygrywa ten kto ma najwięcej kart z liczbami poniżej 4. Jeśli chce może też, przed położeniem karty zmieniającej regułę, dołożyć do swojej palety inną kartę z ręki. Gracz staje się graczem wygrywającym i ruch przechodzi do następnego gracza, który żeby go przebić w tej regule musi położyć wyższą trójkę (czyli pomarańczową lub czerwoną), lub musi zmienić regułę. Sytuację obrazuje Rysunek 5.
* W wariancie zaawansowanym dociąga też kartę z talii na rękę, ponieważ liczba karty zmieniającej regułę jest wyższa niż ilość kart w palecie gracza. Kartę będzie mógł zagrać od następnej tury.
2- Gracz może nie zmieniać reguły, i dołożyć do swojej palety kartę wyższą niż pozostali. Wykładając na stół pomarańczową czwórkę, wygrywa dzięki mocniejszemu kolorowi. (Rysunek 6)
3- Gracz może dołożyć do palety czerwoną dwójkę, a następnie (ważna jest kolejność!) zmienić regułę wykładając kartę indygo czyli wygrywa ten kto ma najwięcej kolejnych liczb (Rysunek 7)
4- Gracz może dołożyć do palety zieloną trójkę, a następnie zmienić regułę, wykładające kartę pomarańczową czyli wygrywa ten kto ma najwięcej kart z tymi samymi liczbami (Rysunek 8)
5- Gracz może dołożyć dowolną kartę innego koloru niż ta, którą ma w swojej palecie a następnie zmienić regułę, wykładając kartę niebieską czyli wygrywa ten kto ma najwięcej kart z różnymi kolorami (Rysunek 9)
6- Gracz może wyłożyć pomarańczową czwórkę, a następnie zmienić regułę, wykładające kartę zieloną czyli wygrywa ten kto ma najwięcej kart z liczbami parzystymi. Ponieważ w tym wypadku wszyscy gracze mają remis, rozpatrujemy kolory, gdzie najmocniejszy okazuje się pomarańczowy.
Gdyby gracz miał na ręku jeszcze dwie inne żółte karty to miałby jeszcze jedną możliwość ruchu. Wtedy żeby wygrać w swoim ruchu mógłby wyłożyć jedną do palety a drugą zmienić regułę na wygrywa ten kto ma najwięcej kart w tym samym kolorze.
Rysunek 5
Rysunek 6
Rysunek 7Rysunek 8Rysunek 9
Podsumowanie:
Jeśli lubisz proste i szybkie gry, w których musisz wykazać się logicznym myśleniem to jest to gra która na pewno Ci się spodoba. Jest nieduża, więc można ją zabrać wszędzie. W wakacje graliśmy w Red 7 przy każdej okazji. Razem z nami grał uznany pokerzysta. Ani razu nie udało mu się wygrać, choć wielokrotnie był blisko. Mimo tego, gra na tyle mu się spodobała, że proponował rozgrywkę, zawsze gdy wyciągaliśmy torbę z grami. Gra jest dynamiczna. Często zmieniają się zasady. Czasem można odnieść wrażenie, zwłaszcza na początku gry, że dróg do zwycięstwa jest wiele. Tymczasem nie możemy skupiać się tylko na naszych kartach bo zagrywka innego gracza może zupełnie zmienić nasze plany. Jest nawet aplikacja w Google Play, więc w grę można pograć także na smartfonie. Choć oczywiście nie będzie to ta sama gra co z prawdziwymi przeciwnikami 😉 Red 7 to również fajny pomysł na prezent pod choinkę. W zależności od budżetu można ją też dorzucić do większego prezentu, ponieważ gra nie kosztuje dużo. Gra jest obecna przy okazji każdego z naszych spotkań, więc jeśli macie ochotę zagrać to zapraszamy – wyjaśnimy zasady, zagramy. Zapraszam do obserwowania zakładki Zagraj z nami gdzie jest miesięczny terminarz naszych spotkań 🙂
Ja pierwszą turę wygrałam więc miałam łatwiej z “polubieniem” jej od początku. Ale tak naprawdę wszystkie zasady zrozumiałam dopiero za chyba trzecią rundą. Losowość, której nie lubię, ma jedną zaletę – jak przegrywam, wiem na co zrzucić winę 😉