Pierwszy Obywatel - zapowiedź
Pierwszy Obywatel to “House of Cards” i “Barwy Kampanii” przełożone na język specyficznie zaadaptowanych mechanik worker placement oraz area control. Do tego sporo swobody w modyfikowaniu własnego silniczka i odtworzona rzeczywistość, w której żyjemy – z planszą w postaci mapy, paskami mediów, demografią. Oczywiście nie zabraknie interakcji i specyfiki wynikającej z oryginalnej osi fabularnej. Ta gra z pewnością nie jest klonem i jednym wielkim “cytatem”.
Pierwszy Obywatel jest rodzimym, autorskim projektem Sargon Games oraz Bored Games – zaprzyjaźnionych studiów i duetu autorskiego Sebastian Srebro (BG)/Marcin Szmel (SG).
W grze wcielamy się w postać ukrytego w cieniu “spin doctora” – w jego ręku nawet Szef Kampanii, sam kandydat na “pierwszego” czy jego rodzina to… zaledwie pionki (a w zasadzie karty) do rozstawienia na planszy. Pozycja obowiązkowa dla miłośników zarówno czystej strategii jak i towarzyskich przepychanek czy klimatów rodem z “Id marcowych”. A wszystko w ciekawej oprawie graficznej, na wysokim poziomie intuicyjności i czytelnej symboliki oraz neutralności – w grze nie znajdziemy nazw, nazwisk, cytatów i prostych odniesień do bieżącej sytuacji. To jest gra o mechanizmach i mechanice, nie o konkretnych aktorach sceny politycznej.
Bored Games może być znany szerszej publiczności z gry “Small Army: Tank Wars”, wyprodukowanej w kooperacji – kolejne nieoczywiste zaskoczenie jak na debiutantów – z firmą Cobi (jeden z globalnych liderów branży zabawek i klocków). Sargon Games ma na koncie ‘Demokraturę” – niepoprawną i prowokacyjną karciankę własnego projektu, narysowaną przez… “Smutne Historie…” czyli jednego z najpopularniejszych i najsilniej kształtujących social media rysowników.
Co ciekawe, zanim “Pierwszy Obywatel” trafił na kilka ładnych miesięcy pod lupę profesjonalnych developerów i testerów, autorzy pokazali grę recenzentom z zupełne innych bajek, badając reakcje “od końca”.
Zakładam, że napisanie dobrej gry jest podobne do napisania dobrej piosenki. Wymaga co najmniej talentu a do tego pasji i brawury. I tylko wtedy efekt zostaje na długo – gra w głowie i gra na stole. „Pierwszy Obywatel” i „Demokratura” to dwa potencjalne przeboje. I to takie niekoniecznie na grzeczną, szkolną potańcówkę. Z jednej strony będziemy mieć zabawę dla całej rodziny, a z drugiej może np. po zagraniu w „Demokraturę” urodzą się jacyś nowi aktywiści, którzy zorientują się, że coś warto zmienić w tym naszym życiu oraz rzeczywistości?
Krzysztof Skiba, muzyk, aktywista
Pierwszy Obywatel zaskakująco dobrze oddaje realia kampanii a zarazem jest pełną emocji, atrakcyjną rozrywką. Co do „Demokratury” miałem już wyobrażenie, czego można się spodziewać. Nie zawiodłem się, to znakomita gra. Łatwa, grywalna, z dużą dozą szydery
Andrzej Rozenek, poseł, dziennikarz.
Pierwszy Obywatel to spakowana w pudełko kampanijna machina wyborcza, która czeka na nasze zagrania. Mnogość strategii oraz interakcji między graczami jest ogromna a smaczku dodaje możliwość utrudniania życia innym graczom, w zależności od obranej przez nich strategii.
Piotr Nawrotek, organizator konwentu Sabat Fiction Fest
Artwork gier oscyluje wokół określonej estetyki wynikającej z gatunku, tradycji, mody, ograniczonej formy i kompozycji samej gry. Pierwszy Obywatel eksploruje nie tylko nowy obszar gatunkowo ale także estetycznie. Plansza przypominająca ekran serwisu informacyjnego wymyka się schematom i świetnie koresponduje z treścią.
Izabela Maciejewska, artystka sztuk wizualnych, projektantka, fotografka, performerka, malarka, aktywistka
Już się cieszę z zaproszenia do premierowych rozgrywek. Gra zapowiada się świetnie i zaskakuje od pierwszej chwili. A politykom pozwala dotknąć fenomenu planszówek i jednej z pasji Polaków, w dodatku takiej, która łączy a nie dzieli. Przy stole wszyscy jesteśmy równi.
Monika Pawłowska, posłanka.
Gra wyborcza to duża sztuka. Napisanie gry to też wyzwanie. Napisanie atrakcyjnej gry o grze po prostu imponuje.
Artur Gierada, poseł, samorządowiec
Odkrywanie gier jako kolejnego medium, narzędzia komunikacji i demaskowania otaczającej nas rzeczywistości jest ciekawym społecznym doświadczeniem. Zwłaszcza wówczas gdy te gry wciąż pozostają atrakcyjną i nieoczywistą rozrywką.
Katarzyna Alexandrowitsch, aktywistka, feministka z Fundacji Dziewuchy Dziewuchom
Wyrafinowana, o niezliczonej ilości kombinacji kampania wyborcza, w której mamy namacalną możliwość poczucia jak to jest po „tej” drugiej stronie kandydata – czyli w jego sztabie. Wyższa szkoła jazdy, wciągająca i zadziwiająca realnością scenariuszy. Niesamowita i trudna do sklasyfikowania zabawa materią gry. Hybryda rozrywki i jakiegoś poziomu edukowania dzięki przepisaniu otaczającego świata na język gry. Czekamy na dodatki z ekologicznymi tezami programowymi kandydatów.
Marek Weryszko, aktywista i społęcznik, szef “Zielonych” na Pomorzu.